niedziela, 29 lipca 2012

Find your Nothing Box

Mark Gungor wyjaśnia różnicę miedzy mózgiem kobiety i mężczyzny. 

Mark Gungor explique la différence entre le mâle et le cerveau féminin.






piątek, 27 lipca 2012

The Power of Words- Le Pouvoir des Mots

Witajcie! 
Dziś zapowiada się kolejny, piękny wakacyjny dzień. 
Nawet jeśli dzisiejszy dzień spędzacie w pracy- mam nadzieję, że po niej znajdziecie chwilę dla siebie.

Chciałabym się z Wami podzielić pozytywnym filmem,który pokazała mi dziś moja siostra, mówiącym o tym jak wielką moc mają słowa.

ZMIEŃ SWOJE SŁOWA.
ZMIEŃ SWOJE ŻYCIE. 

 ___________________

Bonjour mes amis!

Il semble qu'aujourd'hui soit un nouveau, beau jour de vacances.
Même si vous passez cette journée en  travail, j'espère que après vous trouverez un moment  pour  vous-même.

Je voudrais partager avec vous un film positif qui m'a montré aujourd'hui ma sœur, qui parle d'un grand pouvoir des mots.



CHANGEZ VOS MOTS.
CHANGEZ VOTRE VIE.





piątek, 20 lipca 2012

Let's see the sea- Collioure / Viens voir la mer - Collioure

Nic tylko usiąść na murku i podziwiać widoki..
Pogoda nie dopisuje, więc przeglądam zdjęcia z weekendu majowego.

Może oglądając te zdjęcia również przypomnicie sobie wszystkie miłe chwile :)

Miła piosenka do słuchania:
http://www.youtube.com/watch?v=tujOgnbnfc4&feature=share

Collioure – piękna miejscowość i gmina we Francji,położona w regionie Langwedocja-Roussillon.

_____________

                       
Il ne pleut pas, pourtant il y a beaucoup de nuages sur le ciel, donc je regarde les photos de mon voyage de mois de mai.

Peut-être en regardant ces photos vous vous souvenez de beaux moments, les vacances.

Et la douce musique pour écouter:
http://www.youtube.com/watch?v=tujOgnbnfc4&feature=share 

Bienvenue à Collioure, dans une commune française, située au bord de la mer Méditerranée sur la Côte Vermeille, à 20 kilomètres de l’Espagne.


Dawna osada rybacka jest znana z anchois (czytamy: ąszuła), ale Collioure jest również popularny wśród artystów. Bywał i tworzył tu m. in. HENRI MATISSE i ANDRÉ DERAIN...

_____________

Ancien village de pêcheurs, renommé pour ses anchois, Collioure est également prisée des artistes peintres p.ex. MATISSE et ANDRÉ DERAIN...

ANDRÉ DERAIN – COLLIORE LE PORT DE PÊCHE, 1905.


W roku 1905 przybył tutaj Henri Matisse w towarzystwie André Derain i to tutaj narodził się FOWIZM.

____________

C’est en effet en 1905 qu’Henri Matisse vient peindre à Collioure, où, en compagnie de André Derain, il crée LE FAUVISME.

ANDRÉ DERAIN - Collioure, le village et la mer


LE FAUVISME:
HENRI MATISSE - Vue sur Collioure, tour
  • courant de peinture du début du XXe siècle,
  • couleurs violentes, pures et vives,
  • un art fondé sur l'instinct,
  • la technique du  pointillisme.





FOWIZM:
  •  kierunek w malarstwie francuskim początku XX wieku,
  • czysta nasycona plama barwna,
  •  ostre, dysonansowe zestawienia kolorystyczne, płaska kompozycja,
  •  silnie uproszczony i graniczący z deformacją rysunek.
Wydaje się jakby czas się tutaj zatrzymał
Raj dla dzieci - plac zabaw pod palmą

Uwielbiam takie widoki




Faith Hope and Love



Opowiem Wam śmieszną historię...

Był to nasz ostatni kierowca i ostatni autostop naszej podróży.

Po wejściu na pokład  tira, rozejrzałam się po tym Małym Świecie. Kabina Tirowca to przecież jego drugi dom.

Po lewej stronie wisiał krzyż i obrazek świętego Krzysztofa- patrona kierowców.
Gdy spojrzałam w prawo ujrzałam zdjęcie nagiej Pani z Playboya.
Nad zdjęciem tej Pani wisiało... zdjęcie jego dzieci.

Uśmiechnęłam się do siebie i pomyślałam: WIARA, NADZIEJA i MIŁOŚĆ! :)

My First Hitchhiking Experience! Part 3

autostop n °4

Zdjęcie z  pobytu we Francji- Collioure

Godzina 22. Same na stacji benzynowej.
W naszą podróż nie wzięłyśmy namiotu ani śpiworów, bo myślałyśmy, że  odwiedzimy znajomych we Francji i tam zostaniemy na noc.

Byłam trochę przeziębiona, a po wielogodzinnych rozmowach z kierowcami ( które były ciekawe) zaczęłam tracić głos. 

Zdecydowałyśmy się na łapanie stopa również w nocy. Otrzymałyśmy propozycję podwiezienia nas do Belgii, ale to nie było po drodze. Większość kierowców tirów jechało do Paryża albo zatrzymywało się na 9 godzinny postój. 

Zrezygnowane, usiadłyśmy w środku stacji benzynowej. Katar zaczął być coraz bardziej męczący i  musiałam kupić 10 paczek chusteczek higienicznych! Kierowcy wchodzili, wychodzili, a my nadal siedziałyśmy na tej samej ławce. 

Około godziny 1 w nocy, do stacji wszedł mężczyzna, wydawało mi się, że ma 35 lat. 
 Szturchnęłam Martę, mówiąc: „Marta, idź proszę zapytać go gdzie jedzie, wydaje się być sympatyczny”. Okazało się, że Cyrille ( bo tak miał na imię) jedzie w naszą stronę. W tirze Marta zasnęła, a ja rozmawiałam z Cyrillem. O tym jak piękne są noce, o życiu, religii.
Około 4 nad ranem zatrzymałyśmy się na stacji benzynowej w Strasburgu.

autostop n °5
Strasznie zmarzłyśmy na stacji benzynowej.  Myślę, że miałam gorączkę. W dodatku nikt nie chciał nas wziąć ze sobą.

Po paru godzinach szukania i pytania kierowców (głównie tirowców) na parkingu, wyszłyśmy łapać stopa na ulicę. Bezskutecznie. W końcu znalazł się nasz Wybawiciel. Stał obok swojego tira. Zapytałyśmy po francusku i angielsku czy mógłby nas wziąć ze sobą po czym on odpowiedział z uśmiechem "No to jedziemy"- po polsku!


Był przemiły, pozytywny, chwalił swoją żonę, ale było też trochę narzekania. Podzielił się ze mną aspiryną :)


autostop
n °6
Starszy Pan, pokazał nam zdjęcia wnuków, dyplom córki.
Zaczęłyśmy tracić siły więc mówiłyśmy coraz mniej. W końcu nie spałyśmy ponad 30 h.

autostop n °7
Chłop ze Śląska- poznałam po akcencie :) Wspominał czasy studenckie. 



PS. Podczas pobytu we Francji zwiedziłyśmy Collioure. To piękne miasto, z kamienista plażą, urokliwymi uliczkami i pięknym morzem. Polecam tam zajrzeć! 










czwartek, 19 lipca 2012

My First Hitchhiking Experience! Part 2

No to jazda! Jedziemy autostopem!


Trasa: Perpignan (Francja) - Katowice ( Polska)

Oto nasza trasa na mapce google:
http://goo.gl/maps/cAhB 

Czas: 40 h

Ilość przejechanych km:  ok. 2 000 km


Day 1
Nadszedł dzień powrotu. Marta- koleżanka, z którą wybrałam się w tę podróż  zwiedziła pół Europy łapiąc stopa. Dla mnie to miał być pierwszy raz. Początki były trudne, bowiem musiałyśmy wyjechać z miasta. Wyjechałyśmy na obrzeża Perpignan, ale na pierwszej stacji benzynowej na autostradzie nikt nie chciał nas wziąć. W dodatku gdy zobaczyłyśmy samochód osobowy pełen muzułmanów postanowiłyśmy iść dalej (wzdłuż autostrady, ale poza nią) w kierunku sklepu. Pełne nadziei doszłyśmy na parking Carrefour’a..
Tam zapytałam starszego pana o podwiezienie pod bramki poboru opłat (fr. Péage).
Na szczęście ten Pan (Francuz) zgodził się i po 10 minutach łapałyśmy stopa na
autostradzie. 



Autostop n° 1
Zaczęłyśmy łapać stopa przy poborze opłat, około godziny 15. Ten wyjazd miał formę chrztu, bowiem przez cały pierwszy dzień to ja łapałam autostop i rozmawiałam z kierowcami :)
Po 5 minutowym trzymaniu kartki z napisem "Montpellier" zatrzymał się granatowy samochód (nie pamiętam marki, zapewne francuska). Siedziało w nim 2 mężczyzn około 30tki.  Wcześniej z Marta uzgodniłyśmy, że nie wsiadamy do samochodu gdzie będzie dwóch facetów. Ale byłyśmy już zmęczone i zaryzykowałyśmy :)
Po dłuższej rozmowie okazało się, że są to nauczyciele w szkole podstawowej w Perpignan. Jeden z nich sprawdzał na kolanie kartkówki swoich podopiecznych ;) Byli bardzo sympatyczni, wiedzieli wiele o Polsce (mówili o sławnych Polakach, wiedzieli kto jest prezydentem Polski, wspominali o Smoleńsku), ale  nasza podróż nie trwała długo.  Jean i Pierre kierowali się w stronę Carcasonne, więc pożegnaliśmy się w okolicy Narbonne przy Péage'ach :)

Autostop n° 2
Posiliłyśmy się uprzednio zrobionymi kanapkami i tym razem na kartonie napisałam wielkimi literami "MONTPELLIER". Po dziesięciu minutach zatrzymała się 20 letnia brunetka :) Okazało się, że przygotowuje się do bycia panią żandarm :) Przy okazji zapytałam się czy można łapać stopa na autostradzie, gdzie itd. Powiedziała, że np. jeśli ktoś idzie wzdłuż autostradą PO autostradzie to musi się liczyć z tym, że żandarmeria może wywieźć te osoby na najbliższą stację. O mandatach nie wspominała :) Z Marie pojechałyśmy aż do poboru opłat w Montpellier. 

Autostop n°3
Tym razem przygarnął nas tirowiec- Litwin, który nie znał dobrze ani francuskiego, ani angielskiego, ani hiszpańskiego. Jechałyśmy z nim dosyć długo bo aż do Beaune. Gość miał gitarę elektryczną i był pozytywny :) Okazało się, że żeby się dogadać, znajomość języków obcych nie jest wymagana :) Na postoju zaproponował nam zupkę, kawę, herbatę :) Czas umiliło nam słuchanie rocka i  litewskiego radia :)

O godzinie 22 wylądowałyśmy  na stacji benzynowej w Beaune.
Czy spędziłyśmy noc na stacji benzynowej? Czy może pojechałyśmy w dwoma w nocy podejrzanymi typkami? 


to be continued

środa, 18 lipca 2012

My First Hitchhiking Experience! Part 1

 Na początku był strach…



W maju tego roku wyruszyłam z koleżanką samolotem do Francji -z Krakowa do Girony. Potem już tylko bus i pociąg do Perpignan we Francji (Ryanair- 60zł). Spędziłyśmy we Francji ponad tydzień, u naszych koleżanek które były tam na wymianie Erasmus.  
Zwiedziłyśmy Perpignan, Collioure…


Z Perpignan do Polski wróciłyśmy autostopem.

Jutro podam Wam szczegóły dotyczące naszego wyjazdu, mapę, anegdoty, zdjęcia i parę porad :)

Too many fucking idiots.. Parce qu'il y a beaucoup trop de cons sur la terre..


 W życiu każdego z nas przychodzi taki dzień kiedy mam dość. Kiedy wszystko nas denerwuje, kiedy mamy ochotę strącić wszystkie kręgle, które stoją na naszej drodze. Za jednym razem.

 Dziś jest ten dzień.



Dans la vie de nous tous, il arrive un jour   nous avons marre de tout. Quand un petit rien nous gêne plus que normalement, quand nous avons envie de renverser toutes les  quilles qui se trouvent sur notre chemin. D'un seul coup.

Aujourd'hui, c'est ce jour-la.

Dot the i

Nazywam się Matylda. Przyszłam na świat pewnego czerwcowego, letniego dnia. Powitałam ten nowy świat z krzykiem, mając nadzieję, że będzie on równie bezpieczny jak ten w brzuchu mojej rodzicielki.
Myliłam się.
Czasami pada deszcz, czasem świeci słońce, ale niezmiennie od 22 lat wychodzę z domu z podniesionym czołem i nadal mam nadzieję na lepsze jutro.
Kiedyś ktoś w moim życiu podarował mi książkę z odzysku. Ta osoba napisała na pierwszej stronie pewien cytat, którego nie pamiętam. Jednak była ona na tyle ważna(sentencja, że powiesiłam tę pierwszą stronę na tablicy korkowej w moim wynajmowanym pokoju. Niestety w ferworze podwójnej przeprowadzki zapodziałam go gdzieś. Chciałam go dobrze schować i najwyraźniej udało mi się, bo sama nie wiem, w którym miejscu mam go teraz znaleźć.

Matylda.
Lubi oglądać wschody słońca, słuchać szumu liści topoli, podziwiać mech, zanurzać stopy w piasku,chodzić po świeżo skoszonej trawie, obserwować ludzi.
Nie lubi mlaskania.
Jest realistką w świecie żywych i romantyczką w swoim świecie wyobraźni.   __________________

Je m'appelle Mathilde et je suis née un jour d'été. Accueilli dans ce nouveau monde avec un cri, en espérant qu'il sera aussi sûr et prudent  que celui dans le ventre de ma mère.


Je me suis trompée.

Parfois il pleut, parfois, parfois le soleil brille mais depuis 22 ans, je sors toujours de la maison, en tenant tête haute et j'ai encore de l'espoir d'un avenir meilleur.



Un jour, quelqu'un dans ma vie m'a donné un livre de la récupération. Cette personne a écrit sur ​​la première page une citation, je ne la souveins pas. Mais elle était si important pour moi (citation)que j'ai pendu cette ​​la première page sur le mur dans ma chambre louée. Malheureusement, a cause  de double déménagement, je l'ai perdue quelque part. Je voulais la cacher bien, et apparemment, j'ai reussi de le faire , parce que je ne sais pas où je l'ai donnée. Si je la trouve, je vais vous la citer.                                                              
  


Mathilde.
Elle aime regarder le lever du soleil, écouter le bruit de feuilles de peuplier,  admirer la mousse, plonger ses pieds dans le sable, marcher sur l'herbe fraîchement coupée, regarder les gens.

Elle est réaliste dans le monde des vivants et  romantique dans son monde imaginaire.

On commence par le commencement

C'est parti. Aujourd'hui nous sommes le 16 juillet et je commence a ecrire mon blog.